- Zniszczenie mienia jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 5 - mówi Sławomir Masojć, rzecznik legnickiej policji. - Coraz częściej o aktach wandalizmu w mieście informują nas mieszkańcy. Całego miasta jednak nie upilnujemy.
Koszt naprawy to kilkaset złotych. Uszkodzony sygnalizator to spory problem, bo aby przejść na zielonym świetle, trzeba przecież nacisnąć detektor. Ulica Rzemieślnicza jest wlotową głównej legnickiej arterii - ul. II Armii Wojska Polskiego.
- Byliśmy wykonawcą remontu ul. II Armii, także sygnalizacji świetlnej - informuje Jarosław Nanowski, z-ca dyrektora ds. produkcji ABM Pol-Dróg Legnica. - Niedawno, mimo że nie musieliśmy, interweniowaliśmy w podobnej sprawie. Tyle że w innym miejscu. Nasz podwykonawca - ROTOMAT - zajął się naprawą. Jest to jednak w gestii ZDM jako administratora drogi. Chyba że jest to wada, którą obejmuje reklamacja.
Sprawą zajęli się pracownicy LPGK i firmy ROTOMAT.
- Urządzenie już zostało naprawione - zarzeka się Andrzej Szymkowiak, dyrektor ZDM. Uszkodzone domofony, podpalanie traw, wybijanie szyb na przystankach, wyrywanie znaków ostrzegawczych na przejściu przez tory kolejowe to inne akty wandalizmu z ostatnich dni. - Taką przestępczość trudno wyplenić. Zwłaszcza tzw. wandalizm weekendowy - przekonuje Masojć.
Czy kary dla wandali powinny być wyższe? Czekamy na Wasze komentarze
Zobacz też: Legnickich kamienic nie ma za co remontować
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?