Świdniczanin szefem europejskich rzeczników praw dziecka

Zrzesza ona prawie 40 instytucji z 32 krajów. - To wielki zaszczyt i zobowiązanie, bo będę koordynował działania dotyczące praw dziecka na arenie międzynarodowej. To również okazja do wymiany doświadczeń - mówi Marek Michalak. Podkreśla, że Polska jest postrzegana jako kraj, który coraz lepiej chroni dzieci, a wprowadzenie zakazu stosowania kar cielesnych było jednym z dowodów.

To kolejny sukces Michalaka po tym, jak w 2007 roku został kanclerzem Kapituły Orderu Uśmiechu (sam jest najmłodszym Kawalerem Orderu Uśmiechu, który otrzymał, mając zaledwie 23 lata). Rok później został powołany na stanowisko rzecznika praw dziecka.

W rodzinnej Świdnicy jest znany i postrzegany jako ten, który bezkompromisowo walczy o dobro dzieci z trudnych rodzin. Mając zaledwie 16 lat, założył Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci Chorych "Serce" - miejsce, w którym nie tylko pomaga się dzieciom z problemami, ale też uczy rodziców, jak być mamą i tatą, jak dziecku okazać miłość i zainteresowanie.

Początkowo małe stowarzyszenie z roku na rok rozrastało się, w efekcie opiekując się nawet 200 dziećmi, a pan Marek stawiał sobie kolejne cele.
Jednym z nich był remont nowej siedziby stowarzyszenia, do której w tym roku "Serce" się przeprowadziło, i gdzie urządzono Europejskie Centrum Przyjaźni. Zrujnowany budynek otrzymał od świdnickiego samorządu. Od tego czasu go remontował, zdobywając na to pieniądze. Robił to w przeróżny sposób. Okna do całej kamienicy kupiła np. Wisława Szymborska, przeznaczając na to część pieniędzy z Nagrody Nobla, a wybitni polscy malarze przekazali swoje obrazy na aukcje.