Ma straszy żal do policji. Wcześniej nie chciał o tym mówić, ale kiedy w poniedziałek po południu przyszedł do urzędu, by odebrać gratulacje od burmistrza za swój bohaterski czyn, nie wytrzymał. Opowiedział o wszystkim. - Gdyby choć jeden z tych policjantów skoczył do wody i pomógł mi, ten mężczyzna by dziś żył – mówił nie kryjąc łez emocji.
Udało mu się bowiem uratować tylko jednego nieodpowiedzialnego pływaka. Jak opowiada to on jako pierwszy stracił siły. Długo był pod woda, a potem długo trwało jego holowanie do brzegu. – Ja naprawdę mogłem tam utonąć, bo nie miałem siły. Holowałem ich kilkaset metrów, w dodatku jeden z nich ten w gorszym stanie ciągnął mnie na dno.
Chłopakowi pomogła dopiero straż miejska, którą wezwali policjanci. To straż rzuciła mu koło ratunkowe i cała trójkę wyciągnęła na brzeg.
Pan Marek był tego dnia nad zalewem. Pamięta chłopaków którzy wskoczyli do wody. Wcześniej na brzegu pili piwa i chcieli dopłynąć do wyspy, które jest na środku zbiornika. W połowie drogi zabrakło im sił. Było widać, że się topią. Ten chłopak po prostu wstał, rozebrał się i wskoczył do wody – opowiada. - Policja była na miejscu już chwile potem. Przyjechali we trojkę radiowozem. Kiedy widzieliśmy, że ten młody nie daje rady, krzyczeliśmy do nich żeby mu pomogli. Ale jeden z nich powiedział, że nie umieją pływać.
Maciek Gąsławski nie czuje się bohaterem. Mówi, z zrobił to co powinien. – A przede wszystkim to co powinien każdy policjant, w końcu to oni przysięgają, że będą ratować ludzkie życie nawet z narażeniem swojego. Kiedyś byłem zafascynowany pracą w policji, ale wyleczyłem się z tego. Nie chce mieć z tym środowiskiem nic wspólnego.
***
Anita Guzek, Komenda Powiatowa Policji w Dzierżoniowie
Nie wszyscy policjanci mają przeszkolenie z zakresu ratownictwa wodnego. W tych regionach kraju gdzie występują duże cieki wodne oraz otwarte zbiorniki
wodne, których właścicielem jest skarb państwa - nadzór nad bezpieczeństwem na tych akwenach wodnych sprawuje WOPR wraz z powołanymi specjalistycznymi posterunkami policji wodnej.
Policjanci, którzy pojechali na miejsce ocenili sytuację i aby zapewnić bezpieczną akcję ratunkową natychmiast wezwali strażników miejskich, którzy posiadają odpowiedni sprzęt oraz przeszkolenie z zakresu ratownictwa wodnego( sfinansowane przez Obronę Cywilną) , a także straż pożarną i pogotowie.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?