Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powodzi nie było, ale turyści boją się przyjeżdżać

Rafał Święcki
Czy turystów przyciągnie Park Dinozaurów, który będzie otwarty w Szklarskiej Porębie?
Czy turystów przyciągnie Park Dinozaurów, który będzie otwarty w Szklarskiej Porębie? Marcin Oliva Soto
Właściciele hoteli i pensjonatów w górskich kurortach na Dolnym Śląsku liczą starty po powodzi, której nie było. Choć woda nie zalała tych miejscowości, branża turystyczna traci wskutek paniki, która ogarnęła polskich i zagranicznych turystów. Hotelarze szacują, że liczba gości w lipcu będzie niższa o 20-30 procent w stosunku do ubiegłego roku.

- Ludzie dzwonią i odwołują rezerwacje. Dopytują się, jaka jest pogoda i nie dowierzają, gdy im mówię, że nas nie zalało - mówi Barbara Głębocka, prezes Sudeckiego Towarzystwa Turystyki Wiejskiej, właścicielka osady jeździeckiej w Szklarskiej Porębie.

Grażyna Biederman, szefowa tamtejszej informacji turystycznej, dodaje, że jej pracownicy odbierają dziesiątki telefonów z powtarzającym się pytaniem: "Czy można do was dojechać?".

Podobnie jest w sąsiednim Karpaczu. - Było tak wiele telefonów z zapytaniem, czy zostaliśmy zalani, że wydaliśmy specjalny komunikat - wyjaśnia zastępca burmistrza Ryszard Rzepczyński.

Na stronie internetowej i w komunikatach rozsyłanych pocztą elektroniczną władze zapewniają, że powodzi w Karpaczu nie było. Jednak na popowodziowej panice tracą nie tylko hotelarze. Jeleniogórski PKS odwoływał przejazdy z młodzieżą, bo szkoły rezygnowały z wycieczek uczniów w góry.

Według Grażyny Biederman, winne temu są relacje w mediach, które przez wiele tygodni podsycały atmosferę powodziowej grozy. - Nie było wiadomości, że nie cała Polska jest pod wodą. Powódź mocno dotknęła Beskidy, a nie Karkonosze. Mimo to ludzie odbierali te informacje, że w górach są duże zniszczenia - tłumaczy Biederman.

Według przedstawicieli branży, organizacje turystyczne, m.in. Polska Organizacja Turystyczna lub jej dolnośląski odpowiednik, powinny zadbać, by w mediach pojawiły się informacje, że w regionach turystycznych, w których powodzi nie było, nie ma jakichkolwiek zniszczeń.

Sytuację wykorzystują bowiem nasi sąsiedzi. Zagraniczne stacje telewizyjne pokazują zalane domy, tragedię mieszkańców. Przy tym nikt nie wspomina, że powódź dotyczy tylko niewielkiego obszaru. - Ostatnio gościliśmy w Jeleniej Górze dziennikarzy amerykańskich, przygotowujących przewodnik po Europie. Jechali przez Niemcy, gdzie straszono ich, że w Polsce jest wielka powódź - mówi Barbara Różycka-Jaskólska, szefowa Centrum Informacji Turystycznej w Jeleniej Górze.

Dolnośląska Organizacja Turystyczna nie zorganizowała żadnej konferencji i nie zamieściła informacji dementującej te pogłoski. Szef tej instytucji Rajmund Papiernik tłumaczy, że wypowiadał się na ten temat w mediach. Według niego, spadek liczby gości w górskich kurortach może też mieć związek z wyjątkowo brzydką wiosną i niezbyt optymistycznie zapowiadającym się latem.

Kotlina Kłodzka też walczy ze stereotypami

Powiat kłodzki, który z wielką wodą walczył już nie raz, dla wielu Polaków stał się symbolem powodzi. Branża turystyczna doświadcza tego również, choć w tym roku Kotlina Kłodzka w ogóle nie ucierpiała. Turyści dzwonili zaniepokojeni, a wielu odwoływało swoje rezerwacje w hotelach i pensjonatach. Anna Szarna z Biura Promocji Turystycznej w Polanicy-Zdroju osobiście odebrała kilkanaście telefonów od ludzi, którzy obawiali się przyjazdu do uzdrowiska.

- Musiałam tłumaczyć, że żadnych podtopień u nas nie ma, że wszystkie drogi są przejezdne i zagrożenie powodzią nie wystąpiło. A i tak kilka osób przełożyło swój przyjazd na inny termin w obawie przed wodą - opowiada. Samorządowcy z powiatu kłodzkiego wydali nawet specjalne komunikaty w tej sprawie.

- Ludzie myślą, że jak gdzieś w Polsce jest powódź, to gminy w powiecie kłodzkim też muszą być zalane. A to nieprawda - mówi Kazimierz Szkudlarek, burmistrz Lądka-Zdroju. Poziom wody w tamtejszych rzekach można sprawdzić w internecie. Powiat kłodzki, jako jedyny w Polsce, dysponuje takim systemem. Informacje są dostępne na stronie www.lsop.powiat.klodzko.pl.

- Mieszkańcy nauczyli się już z tego korzystać. Każda większa ulewa nie wzbudza już paniki - wyjaśnia Janusz Marnik ze straży pożarnej w Kłodzku.

WEN

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto