Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oleśnica: Podejrzane weksle

Katarzyna Kijakowska
Pośredniczył w udzielaniu kredytów. Dziś sam stoi przed widmem spłaty pieniędzy, których - jak twierdzi - nie jest nikomu winien

O sprawie, która dotyczy m.in. oleśniczanina Tomasza W. napisała w poniedziałek „Rzeczpospolita”. - Jestem załamany, żąda się ode mnie 30 tys. zł plus odsetki na poziomie 19 proc. rocznie, a ja nic nikomu nie jestem winien - mówi mężczyzna.

- Jeleniogórski sąd wystawił kilkadziesiąt nakazów zapłaty na podstawie przeterminowanych weksli in blanco. Nie sprawdził, że roszczenia nie istnieją - pisze poniedziałkowa „Rzeczpospolita”.
Dostał go także oleśniczanin, który kilkanaście lat temu prowadził w Oleśnicy agencję pośredniczącą w udzielaniu kredytów. Do dokumentu była dołączona m.in. kopia weksla, który jako in blanco, wystawił, kiedy podpisywał umowę z firmą o nazwie Bankowe Towarzystwo Finansowe. Z sądowego nakazu zapłaty Tomasz W. dowiedział się, że w marcu 2010 roku jego weksel został wypełniony na kwotę 30 tys. zł. Jak pisze gazeta identyczne nakazy otrzymało ok. 30 byłych współpracowników BTF. - Nikt z nas wcześniej nie dostał żadnej wiadomości, że istnieje jakieś zobowiązanie - mówi Tomasz W. - Weksel został wystawiony niezgodnie z umową. Dlaczego mamy zapłacić? Bo panowie z Towarzystwa mają patent, jak wyciągnąć od nas kasę?

Dlaczego BTF żądało podpisania weksli? – Były zabezpieczeniem współpracy tylko na wypadek naruszenia postanowień umowy, np. zagubienia dokumentacji klienta. Nie braliśmy od klientów opłat, współpraca polegała jedynie na pobraniu od nich dokumentacji oraz na wypełnianiu danych . Potem były przesyłane pocztą na adres BTF – wyjaśnia Edyta K., która wspólnie z oleśniczaninem walczy o sprawiedliwość. Poszkodowani przez BTF są ze sobą w kontakcie. Mężczyzna założył nawet bloga, na którym pisze o walce o sprawiedliwość.
Prezes Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze Ryszard Sułtanowski, do którego zwrócili się dziennikarze ogólnopolskiej gazety, nie chce komentować wyroków. – Prezes sądu nie może ani kontrolować, ani podważać wyroków. Osobom, które nie zgadzają się z wyrokiem, przysługuje apelacja – mówi.

Sprawą weksli in blanco byłych współpracowników BTF zajmuje się prokuratura.
- Przedmiotem postępowania jest uzasadnione podejrzenie podrobienia w marcu 2010 r. weksli in blanco - tłumaczy „Rz” Marcin Zarówny z prokuratury w Jeleniej Górze. Śledztwo prowadzone jest od czerwca ubiegłego roku, w tym o oszustwo i podrabianie dokumentów.
Po poniedziałkowej publikacji dziennika wśród byłych współpracowników BTF powiało optymizmem.
- Są opinie znanych prawników w naszej sprawie - mówi oleśniczanin. - Twierdzą, że musimy odwoływać się do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, a do Ministra Sprawiedliwości wnosić o kasację wyroków.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto