Sprawdź, co się dzieje na wrocławskich osiedlach
Rada Miejska Wrocławia w marcu 2009 r. ustaliła, że za nieposprzątanie po swoim psie grozi mandat w wysokości od 50 do nawet 500 zł. Czy wrocławianie przejęli się tym faktem? Robert Paluch, strażnik osiedlowy patrolujący Nowy Dwór, opowiedział Gazecie Wrocławskiej, o tym, jak ludzie próbują uniknąć mandatu, gdy zostaną przyłapani na nieposprzątaniu po czworonożnym przyjacielu.
- Raz pewien pan, poproszony o posprzątanie po psie, po prostu wszedł w jego kupę. Rozdeptał ją dokładnie i powiedział, że już jej nie ma, a resztki zabiera na butach - relacjonuje Paluch. - Nie komentowałem tego, a pan został pouczony - zaznacza. Innym razem właścicielka yorka poproszona o posprzątanie po piesku zdjęła folię z paczki papierosów i próbowała pozbierać nieczystości. Bardzo się przy tym namęczyła, a w końcu się rozpłakała. Zapytana dlaczego płacze oznajmiła, że jest jej po prostu wstyd. I w tym przypadku skończyło się na pouczeniu. (Gazeta Wrocławska pisze - TUTAJ - także o innych sposobach stosowanych przez wrocławian).
W tym roku straż miejska na terenie całego miasta w sprawie sprzątania psich odchodów interweniowała 782 razy. Wlepiono 185 mandatów na łączną sumę 15 tys. 850 zł. Skierowano 7 wniosków do sądu, pouczono 59 osób.
Czy wrocławianie przejmują się mandatami? Spotykasz się ze sprzątaniem po psie? Czy właściciele nadal unikają tego nieprzyjemnego dla nich obowiązku? Co zrobić, by skłonić właścicieli do sprzątania? Podyskutuj
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
