Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie będzie piwa na stadionach podczas Euro 2012?

Marcin Torz
Franco De Bernardi/APPhoto
Kilka dni temu uchwalili ustawę, która z pozoru jest korzystna dla miłośników złocistego napoju. Zezwala bowiem na sprzedaż piwa na imprezach masowych, m.in. na stadionach piłkarskich. Szkopuł w tym, że posłowie zastrzegli jednocześnie, że alkohol nie może zawierać więcej niż 3,5 proc. alkoholu.

Sponsorem turnieju jest duńska firma Carlsberg, która jako jedyna może na stadionie i w strefach kibica sprzedać piwo. Melania Popiel, rzeczniczka prasowa Carlsberga w Polsce, zwraca uwagę, że firma nie ma tak słabego piwa w swojej ofercie. - I nie chcielibyśmy produkować takiego, bo ludzie uważają, że podobne piwa są mieszane z wodą - zaznacza Popiel.

Na tym kontrowersje się nie kończą. Największa wrocławska strefa kibica ma zostać zorganizowana w Rynku i placu Solnym. A tam na co dzień działa mnóstwo lokali z ogródkami piwnymi. Teraz wrocławscy urzędnicy zastanawiają się, czy strefa kibica obejmie też ogródki. Jeśli tak się stanie, to restauratorzy będą mieli kłopot. Bo nawet jeśli Carlsbreg się ugnie i wyprodukuje jednak słabsze piwo, to w myśl ustaleń UEFA będą zobligowani do sprzedaży wyrobów tej marki. A nie wszyscy mają umowy z tym browarem.

Są też inne kontrowersje. - Przecież to największa głupota - komentuje Edward Andrzejczak, właściciel pubu U Beatki. - Co prawda ja akurat mam umowę z Carlsbergiem, ale jak urzędnicy rozwiążą problem kupowania mocniejszych trunków w lokalu? Kibice kupią je w środku i przyniosą do ogródka. To oczywiste.

Bo jeśli urzędnicy zdecydują się na włączenie ogródków do strefy kibica, to same lokale będą oczywiście już poza strefą. W gorszej sytuacji jest restauracja Spiż. Tam od lat warzone jest piwo. - Akurat wyprodukowanie 3,5-procentowego piwa nie jest żadnym problemem - mówi Teresa Kowal, dyrektorka Spiża. - Ale Carlsberg? Przecież my nie mamy z nimi umowy.

Restauratorzy, którzy oferują klientom np. Lecha czy Żywca, dodają, że mają wobec tych firm zobowiązania. - Urzędnicy o tym wiedzą, dlatego wątpimy, aby zdecydowali się na taki krok - mówią zgodnie.

Krzysztof Brzózka, prezes Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, zauważa, że nakazanie sprzedaży piwa Carlsberga wrocławskim restauratorom może skończyć się w sądzie. - Takie działanie będzie niezgodne z prawem. Restauratorzy mogą domagać się odszkodowań - twierdzi Brzózka.

Trudno uwierzyć, by duński browar w ogóle zrezygnował ze sprzedaży piwa podczas Euro 2012. Do imprezy pozostał jeszcze prawie rok. Być może szefowie koncernu znajdą sposób, by wyjść z impasu, w jaki wpakował ich polski parlament.

Czytaj także: Koszykówka: 8 sierpnia początek treningów Śląska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto